2018-11-02 11:00:32
Nowy wariant AH-64 Apache, czyli śmigłowcowy powrót do przeszłości
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez należący do IHS Markit portal Jane’s 360, koncern Boeing prowadzi obecnie próby rozwiązań opracowanych z myślą o dalszej modernizacji śmigłowców AH-64E. Wspomniane modyfikacje miałyby na celu przede wszystkim redukcję oporu aerodynamicznego oraz zwiększenie prędkości i zasięgu śmigłowca. W informacji tej nie byłoby na pierwszy rzut oka nic zaskakującego, gdyby nie forma i zakres proponowanej modernizacji, obejmujący szeroką ingerencję w konstrukcję śmigłowca.
Zaprezentowane przez Boeing zdjęcia modelu śmigłowca, przeznaczonego do prób w tunelu aerodynamicznym, ujawniły skalę zmian. Najpoważniejsze modyfikacje objęłyby przede wszystkim zabudowę pięciołopatowego śmigła pchającego. Maszyna miałaby zachować również klasyczne śmigło ogonowe. Ponadto przekonstruowaniu miałby ulec stabilizator ogonowy. W proponowanej modernizacji byłby on skierowany ku dołowi, stając się jednocześnie miejscem mocowania kółka ogonowego. Zabieg ten jest o tyle oczywisty, że rozmiary proponowanego śmigła pchającego wymagają podwyższenia pozycji belki ogonowej przy lądowaniu. Na dodatek zmodyfikowany śmigłowiec miałby otrzymać nowe boczne skrzydła, o zwiększonej rozpiętości i powierzchni nośnej. Przewidziano także przebudowę osłon silników oraz dysz wylotowych tych ostatnich. Te ostatnie miałyby być skierowane do tyłu. Dostępne zdjęcie modelu przeznaczonego do prób w tunelu aerodynamicznym sugeruje również „wygładzenie” linii śmigłowca, szczególnie w rejonie bocznych zatok awioniki. Zdjęcia również sugerują, że aerodynamiczną osłonę otrzymałoby również podkadłubowe stanowisko strzeleckie z działkiem M230.
Pierwsze zdjęcia przedstawiające model AH-64 Block 2 Compound przeznaczony do prób w tunelu aerotynamicznym. Fot. Boeing via @Intelliplus
Prezentowany przez Boeing model śmigłowca pozbawiony jest również na pierwszy rzut oka podwozia głównego, co sugeruje możliwość zastosowania mechanizmu jego chowania. Modernizacja prawdopodobnie obejmowałaby także wymianę wirnika głównego na nowy, bezłożyskowy. Według zapewnień przedstawicieli producenta AH-64 proponowane zmiany miałyby umożliwić zwiększenie prędkości i zasięgu śmigłowca o 50%. Oznaczałoby to osiągi na poziomie 472 km/h w przypadku prędkości maksymalnej oraz 833 km w przypadku zasięgu maksymalnego. Ponadto przewiduje się, że tak zmodernizowane AH-64E charakteryzowałyby się również zużyciem paliwa niższym o 24% w stosunku do obecnego. W tym miejscu należy zaznaczyć, że brak informacji na temat tego, czy dane te dotyczą śmigłowca wyposażonego w dotychczasowe silniki T700, czy też są to przewidywania dla jednostek napędowych wprowadzonych w wyniku realizacji programu Improved Turbine Engine Program (ITEP). Nowe silniki powinny wejść w etap prób w locie ok. 2022 roku. Dwa lata później powinna natomiast zostać podjęta decyzja dotycząca rozpoczęcia seryjnej produkcji silników. Samych dostaw należy spodziewać się jednak po 2026 roku.
Dotychczasowe plany zakładały zastosowanie nowych silników zarówno na AH-64, jak i UH-60. W praktyce to nie powinno się zmienić. Bez względu na to, czy ostatecznie w rywalizacji zwycięży w tym przypadku propozycja ATEC (konsorcjum Honeywell i Pratt & Whitney) XT900-HPW-900 (wcześniej HPW3000), czy też General Electric XT901-GE-900 (GE3000), nowe silniki mają charakteryzować się m.in. zmniejszonym zużyciem paliwa o ok. 25%, przy jednocześnie zapewnianej większej mocy. Ta ostatnia ma być o 50% wyższa niż w przypadku silników T700-GE-701D i wynosić 3000 KM. Ponadto nowe jednostki napędowe mają charakteryzować się obniżonymi kosztami eksploatacji i uproszczoną obsługą. Nowe jednostki napędowe będą odznaczały się również wydłużoną żywotnością. Równocześnie ich zabudowa nie będzie wymagała poważniejszych modyfikacji w konstrukcji śmigłowców UH-60 czy AH-64. Już w założeniu nowe silniki miały stać się bowiem następcą jednostek napędowych rodziny T700, zaś ich wymienność przewidziano już na początku programu. Uzyskanie skokowo lepszych osiągów przez nowe jednostki napędowe będzie możliwe m.in. dzięki zastosowaniu nowych materiałów, w tym przede wszystkim kompozytów o osnowie ceramicznej (CMC).
Zmodyfikowany śmigłowiec, określany przez Boeinga nazwą AH-64E Block 2 Compound, miałby ponadto dysponować dwukrotnie wydłużoną żywotnością struktury. Przy czym wzrost ceny szacowany jest na ok. 20% wartości „klasycznego” AH-64E.
Według informacji przekazanych przez Boeing model śmigłowca w skali 1:3 jest obecnie poddawany testom w tunelu aerodynamicznym w zakładach Boeinga w Filadelfii. Ich zakończenie przewidywane jest na styczeń przyszłego roku.
Prace nad nowym wariantem AH-64 związane są niewątpliwie z doniesieniami, według których US Army może ostatecznie zdecydować się na modernizację posiadanej floty śmigłowców szturmowych w oczekiwaniu na wdrożenie do służby nowego śmigłowca szturmowego, powstałego w ramach programu Future Vertical Lift (FVL).
AH-64E choć wdrożone do służby są wciąż modernizowane. Fot. US Army
Co warte zaznaczenia, nie jest to pierwsza przymiarka do przeprowadzenia modernizacji AH-64, która zmierzałaby w tym kierunku. Podobna propozycja, choć w nieco innej formie biorąc pod uwagę szczegóły proponowanych rozwiązań, została zaprezentowana w 2014 roku. Proponowany wariant rozwojowy śmigłowca, oznaczany jako AH-64F lub AH-64X, miał dysponować przede wszystkim powiększonymi i generującymi siłę nośną skrzydłami – wysięgnikami na uzbrojenie. Nowy wariant śmigłowca miał również wykorzystywać silniki wybrane w ramach programu ITEP. Ponadto przewidywano wprowadzenie nowego, chowanego podwozia. Kolejne modyfikacje miały wiązać się z wyposażeniem śmigłowca w nowy wirnik ogonowy dysponujący możliwością obracania o 90 stopni. Tym samym miał on pełnić funkcję klasycznego wirnika ogonowego lub też wirnika pchającego. Już wtedy śmigłowiec był proponowany jako rozwiązanie pomostowe do czasu wprowadzenia do służby następcy, który nie osiągnie wstępnej gotowości operacyjnej wcześniej niż ok. 2034 roku (same AH-64E miałyby pozostać w służbie do ok. 2048 roku) lub też wedle innej wersji w lata 40. obecnego wieku.
Otwarte pozostaje pytanie na ile nowe wcielenie Apache, w formie zaprezentowanej przez Boeing, może wzbudzić zainteresowanie US Army. Ta ostatnia odrzuciła bowiem możliwość zakupu proponowanego wcześniej AH-64F/X jeszcze w 2016 roku. US Army wydaje się być jak na razie przekonana do realizacji programu FVL również w części mającej na celu stworzenie następcy Apache, co przy ograniczeniach w dostępności środków nie wróży najlepiej i nowemu wcieleniu radykalnie przeprojektowanego AH-64. Ewentualna zmiana stanowiska na rzecz wdrożenia do służby radykalnie przeprojektowanego śmigłowca mogłaby w tym przypadku odbić się na planach wdrożenia zupełnie nowego AH-64E Block 2 Compound. Część komentatorów doszukuje się również możliwości wywarcia wpływu na program FARA, upatrując możliwości zaoferowania nowego wariantu AH-64 jako odpowiedzi na wymagania wspomnianego programu.
Grafika prezentująca główne elementy modernizacji AH-64E do wariantu Version 6. Grafika: US Army
Bez względu na to, czy dość ambitny program modernizacji AH-64E zostanie zrealizowany, US Army realizuje jednak program stopniowego usprawnienia AH-64E w kilku kluczowych obszarach. Śmigłowce doprowadzone do standardu określanego jako Version 6 (prace te miałyby zakończyć się do 2026 roku) otrzymają szereg usprawnień. Skupiają się one m.in. na modernizacji elementów systemu kierowania ogniem. Pozwolą m.in. na zwiększenie zasięgu radaru kierowania ogniem AN/APG-78 Longbow z 8 do 16 km. Ponadto przewiduje się także zwiększenie możliwości w zakresie wykrywania i śledzenia celów morskich oraz bezzałogowych. Samo dążenie do zwiększenia zdolności w zakresie prowadzenia działań nad akwenami wodnymi nie powinno dziwić, a to ze względu na rosnące prawdopodobieństwo prowadzenia operacji na obszarze Azji i Pacyfiku, czy też w rejonie Zatoki Perskiej. Skądinąd w tym kontekście wymienia się także obszar Morza Bałtyckiego. Wprost wskazuje się m.in. na możliwość zwalczania przez AH-64 sił desantowych etc. Śmigłowce zmodernizowane do wersji AH-64E Version 6 mają zostać również wyposażone w nowe systemy Manned-Unmanned Teaming – Extended (MUMT-X), które pozwolą na integrację AH-64E z większą liczbą systemów bezzałogowych, ale i załogowych, różnych typów. Za modernizację systemu MUMT-X odpowiada firma L-3 Communications. Wprowadzenie wspomnianych systemów będzie łączyło się z modernizacją łączy wymiany danych TCDL, które będą mogły pracować nie tylko w paśmie Ku, ale również w pasmach C, L oraz S. Przy okazji wzrośnie również zasięg wspomnianych systemów. Tym samym śmigłowce będą w stanie wymieniać dane z BSP i innymi platformami na większych dystansach niż miało to miejsce do tej pory. Przewiduje się również zastosowanie radiostacji AN/ARC-231 dysponujących trybami morskimi.
Dalsze modyfikacje związane mają być z zabudową zmodernizowanego interferometru AN/APR-48B (Modernised Radar Frequency Interferometer, MRFI), który uzyska zdolność rozpoznania zagrożeń nad akwenami morskimi. Zaimplementowane mają w nim zostać również funkcje umożliwiające dokładniejszą geolokację i określenie odległości do celu. Ponadto zwiększony zostanie zasięg kamery TV wchodzącej w skład M-DSA (Modernised Day Sensor Assembly, MDSA) oraz jej rozdzielczość (w celu poprawy zdolności identyfikacji celów). Dalsze zmiany obejmują również modernizację systemów nawigacyjnych oraz łącz wymiany danych (m.in. modyfikacje systemu Link 16 oraz modemów IDM-401). Asortyment uzbrojenia śmigłowców obejmować będzie m.in. pociski FIM-92 Block 1 Stinger ATAS (Air to Air Stinger) oraz AGM-114R, co jednak nie jest zaskoczeniem. Odrębną sprawą jest wejście do uzbrojenia pocisków JAGM, w przypadku których w bieżącym roku wydano zgodę na rozpoczęcie produkcji małoseryjnej. Możliwe jest również wdrożenie laserowych systemów dedykowanych do zwalczania BSP. W tym przypadku pierwsze testy stosownego rozwiązania, zabudowanego w podwieszanym zasobniku, zostały już przeprowadzone. W przyszłości możliwa jest również integracja innych typów uzbrojenia. Wprowadzone zostaną również systemy wspomagania decyzji (w praktyce najprawdopodobniej układy z elementami sztucznej inteligencji), których zadaniem jest zmniejszenie obciążenia załogi. Modernizacja obejmie również zabudowę nowych wielordzeniowych procesorów misji mających na celu przyspieszenie procesów przetwarzania danych. Wiadomo również, że modernizacji poddany zostanie system ostrzegania przed opromieniowaniem radarem AN/AVR-2. Skądinąd wiadomo również, że US Army planuje wprowadzić na śmigłowcach systemy DIRCM.
AH-56 Cheyenne, śmigłowiec, który z jednej strony wyprzedził swoje czasy, ale i nie był w stanie, w ówczesnych realiach technologicznych, osiągnąć gotowości operacyjnej. Ewolucję w kierunku podobnego układu konstrukcyjnego może przejść AH-64E. Realia techniczne są dziś zdecydowanie inne, jednak nie oznacza to, że projekt jest bliski realizacji. Wszystko zależy od decyzji US Army. Fot. US Army.
Na marginesie można zauważyć, że wdrożenie do służby AH-64E Block 2 Compound byłoby swego rodzaju ironią losu. Sam AH-64 powstał bowiem w następstwie rozstrzygnięcia programu Advanced Attack Helicopter. Ten zaś rozpisano w związku z ostatecznym niepowodzeniem programu Advanced Aerial Fire Support System (AAFSS), którego owocem był śmigłowiec Lockheed AH-56 Cheyenne. Śmigłowiec w układzie konstrukcyjnym bardzo zbliżonym do proponowanego obecnie wariantu rozwojowego Apache. Maszyna Lockheeda ostatecznie padła ofiarą kombinacji wyśrubowanych wymagań, problemów technicznych i spirali kosztów, która zaowocowała blisko dwukrotnym przekroczeniem szacowanej ceny pojedynczego egzemplarza. Nie mogła również uporać się z niedomaganiami technicznymi. AH-64E Block 2 Compound może stać się natomiast ofiarą innej maszyny, bardziej zaawansowanej i stworzonej w ramach programu Future Vertical Lift. Kwestią, która może mieć również bardzo istotny wpływ na losy propozycji będą niewątpliwie finanse. Wciąż należy bowiem pamiętać, że choć wymiana pokoleniowa użytkowanych śmigłowców jest jednym z priorytetów US Army, to równoczesna realizacja dwóch dużych, nowych programów, a więc maszyny rozpoznawczo – uderzeniowej w ramach programu FARA oraz następcy UH-60 w ramach programu FVL, może dość skutecznie ograniczyć zapał do bardziej ambitnego programu modernizacji AH-64.
Michał Gajzler