Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2013-10-27 09:51:23

Koziej: Doktrynalna niezgoda na reformę systemu dowodzenia zaowocowała wnioskiem z błędami merytorycznymi

     Prawo i Sprawiedliwość na siłę skierowało wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie reformy systemu dowodzenia siłami zbrojnymi. Na siłę, bo zapowiadało to doktrynalnie w toku debaty parlamentarnej. Doktryna niezgody na reformę to jednak za mało, bo w treści wniosku roi się od wielu słabości i błędów merytorycznych. Zwróćmy uwagę na niektóre z nich.

    Pierwszym i podstawowym jest twierdzenie, że reforma znosi dowódców rodzajów sił zbrojnych. Nic podobnego: są dwaj tacy dowódcy: Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Wnioskodawcy tego nie zauważają, bo nie rozumieją istoty nowoczesnego dowodzenia, które w coraz większym stopniu już od lat staje się dowodzeniem połączonym. Wszystkie wojny i operacje ostatniego ćwierćwiecza były operacjami połączonymi. Trzeba to wiedzieć, aby zrozumieć istotę np. połączonego dowódcy rodzajów sił zbrojnych.

   Wnioskodawcom przytrafia się mylić rodzaje sił zbrojnych z rodzajami wojsk, a tym samym dowodzenie nimi. Nie wiedzą, że dziś praktycznie nie ma już w ogóle dowódców rodzajów wojsk.

   Twierdzenie, że dowodzenie przez szefa sztabu jest ugruntowane w naszej tradycji historycznej, jest z gruntu błędne. Obecne rozwiązanie jest wyjątkiem od reguły, wedle której szef sztabu na każdym szczeblu jest w praktyce pomocnikiem dowódcy w dowodzeniu, ale sam nie dowodzi. W Polsce w latach dziewięćdziesiątych przyjęliśmy wyjątkowo takie rozwiązanie ze względu na potrzeby początkowego okresu wdrażania cywilnej kontroli nad siłami zbrojnymi i wprowadzania instytucji cywilnego ministra obrony.

   Teza, że jakościowa zmiana funkcji szefa Sztabu Generalnego oznacza pomniejszenie jego pozycji jest fałszywa. Wynika z braku rozeznania warunków i potrzeb współczesnego kierowania bezpieczeństwem narodowym. W wyniku reformy szef Sztabu Generalnego stanie się organem pomocniczym dla najwyższych władz państwa w kierowaniu siłami zbrojnymi oraz szerzej obronnością kraju. Będzie umocowany tak jak obecnie ponad dowódcami rodzajów sił zbrojnych, bezpośrednio w strukturze MON, a uwolniony od odpowiedzialności za bieżące ich funkcjonowanie będzie mógł być w pełni obiektywnym organem kierowania nimi przez ministra obrony, a w czasie wojny także przez kierującego obroną państwa Prezydenta RP.

   Wbrew opinii wnioskodawców reforma nie redukuje kompetencji Prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych. Nie można mylić liczby organów dowodzenia z zakresem kompetencji wykonywanych przez nie na danym szczeblu dowodzenia, w tym wypadku na szczeblu strategicznym. Suma tych kompetencji nie ulega zmianie, choć realizowane one będą przez mniejszą liczbę organów dowodzenia.

   Wniosek oparty na takich wadliwych merytorycznie przesłankach jest wnioskiem postawionym na glinianych nogach.

Stanisław Koziej (szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego)


 




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Serwis dla „gromowych” Black Hawków

Serwis dla „gromowych” Black Hawków

W ramach Jednostki Wojskowej GROM od kilku lat funkcjonuje Zespół Lotniczy wyposażony w śmigłowce S-70i Black Hawk. Użytkownik upublicznił 5 kwietn...

więcej polecanych artykułów